"Żywa Barbie" bardziej podoba się dorosłym niż dzieciom
Tara Jayne ma 33 lata. Od kilkunastu lat chętnie korzysta z usług chirurgów plastycznych. Wszystko po to, by spełnić swoje marzenie i stać się żywą lalką. Jak informował "Daily Mail", pięć razy powiększała biust. Sześć razy eksperci od medycyny estetycznej korygowali jej nos. To nie koniec ingerencji w jej ciało.
Kobieta regularnie stosuje także botoks i inne wypełniacze. Niedawno zdecydowała się również na implanty pośladków.
By mieć talię wąską jak u Barbie, Tara Jayne bardzo restrykcyjnie się odżywia. Ze względu na jej niedowagę, lekarze odmawiają jej kolejnego powiększenia piersi. Zrozpaczona celebrytka próbowała znaleźć bardziej zdeterminowanego chirurga w telewizyjnym show. Nikt nie podjął się wyzwania.
Instagramowy profil australijskiej Barbie obserwuje ponad 200 tysięcy osób. Celebrytka chętnie pokazuje swoje skorygowane ciało. Uwielbia kuse stroje i mocy makijaż. Ma liczne grono fanów i sporo hejterów. Niewiele osób przechodzi obok niej obojętnie.
[https://www.instagram.com/p/CJ55sX4Bl-W/]
Pierwszą kobietą - Barbie była Polka!
Tara Jayne nie jest jedyną kobietą, która chce stać się żywą lalką. Przynajmniej kilkanaście celebrytek powiększyło usta, biust, pośladki i zwęziło talię, by wyglądać jak Barbie. Prawdopodobnie pierwszą z nich była mieszkająca w Los Angeles Angelyne. Tak naprawdę nazywała się Ronia Tamar Goldberg i przyszła na świat w 1950 roku w podkieleckiej wsi jako córka Bronisławy (z domu Zernicka) i Henryka Goldberga.
Każda z żywych Barbie na serie zabiegów wydała fortunę. Wśród nich rekordzistką jest Nikki Exotika, która do tej pory zainwestowała ponad milion dolarów w swoją metamorfozę. Polska Barbie – Anella – według brytyjskich brukowców miała zainwestować w swoje ciało około 200 tysięcy złotych.